Dzisiaj, idąc za ciosem, pokażę dolną łazienkę. Starałam się by była nie tylko funkcjonalna i wygodna, ale też dość elegancka gdyż korzystamy z niej nie tylko my, ale z uwagi na umiejscowienia również nasi goście. Chciałam też, aby pomimo łazienkowych atrybutów, nabrała nieco "pokojowego" charakteru. W sensie pomieszczenia rzecz jasna ;)
Łazienka jest jasna, niestety brak naturalnego światła sprawił, że na niektorych zdjęciach wygląda na dość ciemną.
Pomimo niewielkich rozmiarów, w łazience udało się zmieścić spory prysznic, całkiem dużą umywalkę, a nawet szafkę-żyrafkę z dodatkowym koszem na pranie w dolnej części. W zakresie mebli koncepcję miałam inną, ale podobnie jak w przypadku salonu wykorzystaliśmy meble z poprzedniego mieszkania.
Grafika, którą widać nad wc, to wydruk zamówiony przeze mnie w lokalnej firmie, dzięki czemu zapłaciłam dwa razy mniej niż gdybym zamówiła w internecie. To chlubny wyjątek gdyż z uwagi na cenę większość rzeczy do domu, łącznie z płytkami, lampami, bateriami, nawet wanną, miskami wc, bidetem i umywalkami kupiłam w sklepach internetowych. Co ważne, podczas tych gabarytowych internetowych zakupów nie miałam ani jednej sytuacji gdy produkt musiałabym reklamować z uwagi na jakość lub uszkodzenie towaru podczas transportu.
Wracając do wydruku, przedstawia on uliczkę gdzieś w Katalonii. Zdjęcie przerobiłam na sepię, a ostatecznie w świetle lampy nie wiem czemu kolor idzie nieco w różowy. Nie przeszkadza ta niespodziewana zmiana, grafika ładnie zagrała z mozaiką, która miejscami idzie w taki sam odcień, oraz z metalową tabliczką wiszącą na ścianie obok. Co nie zmienia faktu, że teraz wybrałabym inną i z pewnością nie w sepii. Wydawała się subtelna, nie spodziewałam się, że aż tak zdominuje wnętrze. Na szczęście naklejkę akurat łatwo można zmienić więc za jakiś czas nie omieszkam ;) Grafika naklejona jest na szafce, która skrywa piecyk gazowy. Piecyk jest z zamkniętą komorą spalania co pozwoliło na jego ukrycie w taki sposób.
Powszechnie chyba znane płytki, zresztą takie same mam w kuchni, połączyłam z brązową podłogą oraz mozaiką marmurowa, która miała za zadanie nadać łazience elegancji.
Na ścianach w kabinie prysznicowej są płaskie kwadratowe białe płytki. Takie same, tylko ułożone w karo miały być we wnęce. Mozaika w tym miejscu to radosna twórczość naszego pana od płytek, na którą ja po jego namowach nieopatrznie wyraziłam zgodę, czego niestety żałuję. Miało być skromniej i subtelniej, wyszło drożej i co gorsze nie tak jak chciałam.
W łazience brakuje jeszcze górnej lampy (obecna jest tymczasowa) oraz stojaka/wieszaka na papier toaletowy. I, jak w całym domu, trochę drobiazgów, ale akurat tutaj nie będę z nimi szaleć.
Pod zdjęciami jak zwykle lista produktów pokazanych na zdjęciach.
Mozaika marmurowa: Emperador Dark, lokalna firma kamieniarska
Płytki ścienne: APE Ceramica, Biselado Blanco Brillo
Londony, cokoły, cygara: APE Ceramica
Płytki podłogowe: Saloni Belver Bronce
Miska wc: Hybner, model Retro
Przycisk: Geberit
Meble: Cersanit
Umywalka: Cersanit, model Arena 80
Bateria umywalkowa: IKEA, model Granskar
Bateria prysznicowa z deszczownicą: Tres, model Lex
Dodatki widoczne na zdjęciach pokazałam z bliska i opisałam tutaj.